Archiwa
2009
2009
1996
1995
1995
1994
XVI Warszawski Maraton Fiata
W roku 1994 firma prawnicza Canter & Siegel wyprodukowała pierwszy w historii spam. 23 września zmarł Zbigniew Nienacki, autor serii książek o Panu Samochodziku i przeznaczonej dla bardziej dorosłego czytelnika „Raz w roku w Skiroławkach”.
Maraton Warszawski (XVI Warszawski Maraton Fiata) organizował już nowy zespół. Trasa zamiast przez pola pod Powsinem biegła z placu Zamkowego, do Wilanowa, dalej Wisłostradą, przez most Syreny i dalej przez Saska Kępę, osiedle Gocław, Grochów, obok Dworca Wschodniego, na lewą stronę Wisły mostem Syreny i końcówka Wisłostradą, na plac Wilsona (podbieg na czterdziesty kilometr i zbieg) z metą u podnóża Starówki. Trasa ładna i bardzo szybka. Miała jedną wadę – praska strona miasta stała w korkach.
Mimo parnej, ciepłej pogodzie czołówka ruszyła w tempie, które wskazywało, że zwycięzca może uzyskać czas poniżej 2:15. Jednak na półmetku prowadzący do tej pory Białorusin zszedł z trasy. Okazało się, że organizatorzy zapewnili zawodnikom „zająca”, ci jednak nieświadomi tego faktu traktowali go jak rywala i biegli jego tempem. Na dłuższą metę kosztowało ich to wiele sił. Drugą połowę pobiegli już znacznie wolniej. Zwyciężył, już po raz drugi, Wiesław Lenda, wyprzedzając na ostatnich kilometrach Józefa Kazaneckiego, który biegł z łączącą jego kości śrubą – pamiątką po otwartym złamaniu wyniku potrącenia przez samochód podczas treningu.
Rywalizację wśród kobiet zdominowały Białorusinki – w pierwszej szóstce znalazło się poza nimi tylko jedna Ukrainka. Najlepsza Polka, Sławomira Dubiel, zajęła dopiero siódme miejsce. Zwyciężyła Elena Cuchło, pokonując tryumfatorkę sprzed roku, Polinę Grigorienko.
Warty zauważenia jest udział wielu biegaczy z północy i zachodu Europy. Do tej pory wśród obcokrajowców przeważali maratończycy z krajów dawnego Związku Radzieckiego. Tym razem najwięcej było Duńczyków i Finów. I jeszcze jedna nowość – sponsorem tytularnym był Fiat, sponsorem oficjalnym – Adidas.