XXV OLD SPICE MARATON WARSZAWSKI
Rok 2003 miał być rokiem jubileuszu 25-lecia imprezy i początkiem nowego rozdziału. Nowi organizatorzy mieli jasny kierunek – nowoczesność. Dlatego po raz pierwszy na trasie polskiego maratonu pojawili się pace-makerzy (obecnie standardów nawet na półmaratonach i „dychach”), punkty odżywiania były rozmieszczone co 2,5 kilometra (miast dotychczasowych 5), trasa imprezy prowadziła przez centrum miasta, a biuro zawodów umieszczono w leżącym w samym sercu miasta Hotelu Novotel. Impreza zyskała też sponsora tytularnego – została nim marka Old Spice. Wszystko to sprawiło, że po raz pierwszy od roku 1990 na starcie biegu stanęło grubo ponad tysiąc zawodników.
Dzień biegu powitał jego uczestników słońcem i skwarem. W kulminacyjnym momencie temperatura sięgnęła dwudziestu kilku stopni i uczestnikom zrobiło się ciepło. Niestety, na wielu punktach odświeżania po napoje musieli sięgać… na chodnik. Nie dojechały bowiem na czas stoły, które umówiona wcześniej jednostka wojskowa zapomniała dostarczyć na czas.
Od strony sportowej Maraton Warszawski 2003 zapisał się przede wszystkim jako rok czwartego, historycznego triumfu Kariny Szymańskiej. Zawodniczka ta wcześniej wygrywała w Warszawie w latach 1997-99, a po 4-letniej przerwie wygrała po raz czwarty i została samodzielną liderką klasyfikacji wszech czasów stołecznego biegu.
W rozegranym równocześnie półmaratonie drugie miejsce zajął aktualny wtedy rekordzista Polski Antoni Niemczak, który aktywnie uczestniczył w promocji imprezy. Co ciekawe, w miesiąc później stracił rekord kraju na rzecz Grzegorza Gajdusa.